Panie Maćku, serdeczne podziękowania dla Pana i Firmy Blue-Sails za zorganizowanie czarteru. Wszystkie Pana sugestie i propozycje wyboru jachtu i firmy okazały się bardzo trafne. Trasa naszego rejsu Martynika – Barbados – Grenada – Grenadyny – St.Lucia – Martynika.
Wybór armatora okazał się strzałem w dziesiątkę. W sobotę do godz 10 mieliśmy wszystko załatwione ,łącznie ze zgodą na nocne pływanie. Mieliśmy porównanie z drugą załogą z innej firmy – jacht odebrali po 17 z poważnymi usterkami i czekali do niedzieli do 13 na naprawę. Natomiast nasz katamaran był w nienagannym stanie technicznym , super wyposażony z całkowitą autonomią elektryczną. Wytrzymał dość trudne warunki i nocne pływanie (Martynika- Barbados 22 godziny wiatr do 34 węzły E i fala do 6m-załoga w ¾ padła). Przepłynęliśmy w sumie przez 2 tygodnie ok. 500 mil z czego trasa Martynika-Barbados-Grenada to ok.280 w 5 dni. Teraz pytanie czy warto było?. Wszyscy zgodnie twierdzimy że w 100% tak. Mamy porównanie z poprzednim rejsem (typowym po Grenadynach) . Na Barbadosie staliśmy 2 dni w super ekskluzywny prywatnym Port st.Charles (120 USD za cały pobyt). Zwiedzaliśmy wyspę lokalnymi autobusikami – tanio i wygodnie a jest co obejrzeć. Naszym docelowym miejscem poza stolicą była przepiękna plaża surferów w północno-wschodniej części- Batsheba. Grenada z Port Luis w stolicy okazała się również świetnym wyborem. Wykupiliśmy całodniową wycieczkę po wyspie – coś pięknego. Dalej to już typowa trasa –Sandy Island,PSV,PM,Mopion, Hilsborugh, Mayrou, Tobago cays, Beqia, nocka na st.Lucia, Martynika. Także pierwsza część rejsu trudna i męcząca a później już tylko lenistwo. Wyprawa kontrastów – bogaty Barbados, zielona Grenada i slumsy Soufier na St.Lucii.
Jeszcze raz gorące podziękowania od całej naszej grupy (większa część stwierdziła, że to była ich podróż życia)
Pozdrawiam
Tomasz Sokólski